Historia Chatki Nieznajowa Stowarzyszenie
Historia Chatki
 Aktualności Galeria Księga Gości Dojazd
  GRAFIK CHATKOWYCH  
(czyli kiedy mamy otwarte)


Kontakt:
sixx@o2.pl
gg:4793855

Jesteś naszym:
3034 gościem.


teksty: Monika Sikorska
zdjęcia: Rysiu Babiasz,
Marek Dembiński,
Gosia Gwarek,
Krzysztof Kołodziej,
Gosia Nowosad,
Monika Sikorska,
Kuba Zaremba

design :: WebMaXX 2005

sponsor strony:




Nieznajowa na Facebooku


„Dom wyszedł z ziemi
oswojony czerwonoskóry ogień
zaczęto karmić z ręki.....”

        Jerzy Harasymowicz

    Już od wielu lat Chatka w Nieznajowej przygarnia pod swój dach strudzonych wędrowców. Ludzie przychodzą i odchodzą, starzy bywalcy niegdyś mocno związani z życiem chatkowym zakładają rodziny, rozwijają kariery i przestają przyjeżdzać, ustępując miejsca nowym entuzjastom. Co roku zdarza się,że ktoś wpada przypadkiem do Nieznajowej na jedną noc, a zostaje na kilka tygodni ... nieraz na całe życie ...
     Jak to się wszystko zaczęło? Dzięki komu mamy teraz gdzie ogrzać ręce, usiąść i odpocząć przy dźwiękach gitary? Oto w dużym skrócie historia, którą usłyszałam pewnego listopadowego wieczoru od Ojców Założycieli ...
    Latem 1989 roku XVIII Koło PTTK przy Wydziale Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej (FTiMS) zorganizowało obóz wędrowny, którego celem było znalezienie budynku nadającego się na studenckie schronisko turystyczne. Tłumy entuzjastów ruszyły z Krynicy i rozeszły się jak mróweczki w cztery świata strony ...
     Na rozpadającą się chatę w dolinie Wisłoki natknęli się Hanna Stajuda, Marek Dembiński oraz państwo Madejscy. Chyba już wtedy Nieznajowska magia musiała zadziałać, ponieważ bardzo szybko zapadła decyzja, że to będzie właśnie TEN dom.
     Budynek będący wówczas własnością Nadleśnictwa Gorlice - Zagórzany był w opłakanym stanie i przeznaczono go do rozbiórki. Ale studenci się uparli. Zaczęło się mozolne przedzieranie przez urzędnicze zasieki, pisanie tysiąca pism, obłaskawianie ministerstw i Nadleśniczego Jagody ...
     Wreszcie została podpisana umowa dzierżawy na 50 lat i dom był nasz. Przywracanie Chaty do życia rozpoczęło się w lipcu i trwało kolejne dwa lata. Przed członkami ekipy remontowej wyposażonymi w profesjonalny sprzęt transportowy typu rower wigry, własne kończyny oraz kilka z trudem zdobytych narzędzi przechowywanych z konieczności u chłopa na Rostajnem stanęło trudne zadanie.

     O stare piece kaflowe zatroszczyła się okoliczna ludność, więc trzeba było je rozebrać. Deski z tartaku w Świątkowej targane przez śniegi zastąpiły przegnitą podłogę. Podniesiono na klinach cały dach, aby wymienić belki stropowe. Otynkowano ściany, odbudowano piece ... Politechnika zasponsorowała nowe pokrycie dachu ... Wiele osób z ekipy remontowej zasługuje na szczególne uznanie i wpis do księgi zasłużonych.
     Darek Pysz we własnym plecaku przytachał z Warszawy podkłady tramwajowe, które posłużyły jako sztaby do zabezpieczania okiennic, Marek Dembiński stoczył zwycięską bitwę z legionem wzorów matematycznych, dzięki czemu możemy cieszyć się kominkiem w jednym z pokoi, Michał Wierzbicki osobiście zwieszał swoją osobę w głąb czyszczonej studni ... Jeszcze tylko miejsce odosobnienia popularne zwane rakietą, meble czynem społecznym przez harcerzy wykonane ... i Chata była gotowa na przyjęcie pierwszych turystów.
     Od tamtego czasu dużo upłynęło wody w Wisłoce, wielu ludzi przewinęło się przez nieznajowskie pokoje a nasz Dom nadal stoi i czeka na zbłąkanych wędrowców.
     Jeśli ten krótki tekscik nie zaspokoił Waszego głodu informacji , zapraszam do nieznajowskiej kuchni na Fantastyczne Opowieści Chatkowego (ktokolwiek by nim nie był w danej chwili) przy świecy , gitarach i grzankach nieznajowskich.